Każdy kiedyś zaczynał.
Każdy kiedyś zaczynał swoją przygodę i każdy popełnił swoje pierwsze błędy. Dlatego, Ty jako ten świeżo upieczony kierowca, nie przejmuj się tym, że masz gorsze umiejętności i brakuje Tobie automatycznych odruchów.
Wszystko pojawi się z czasem.
Kilka rad
Dzisiaj, chciałabym dać Tobie coś od siebie: kilka rad na dobry start:
– gdy dojdzie do stłuczki, nie daj się zastraszyć przez drugiego, doświadczonego kierowcę
(lepiej czasem wezwać Policję niech Oni rozstrzygną kogo była wina. Najwyżej stracisz czas na czekanie i otrzymasz ewentualny mandat jeśli się okaże, że wina leży po Twojej stronie. To co zyskujesz to pewność, że nikt Ciebie w nic nie wmanewruje, wykorzystując Twoje niedoświadczenie i brak pewności siebie.)
– posiadane przez Ciebie ubezpieczenie OC nie pomoże Tobie jeśli okaże się, że sprawca stłuczki/wypadku był „pod wpływem”
(czasem lepiej wziąć taksówkę, a po samochód wrócić następnego dnia. Pijany kierowca, szkody spowodowane przez siebie będzie pokrywał z własnej kieszeni.)
– ubezpieczenie OC pojazdu jest obowiązkowe – musisz je kupić
( nawet jeśli pojazd stoi w garażu bez kół, z wyjętym silnikiem-musi posiadać polisę OC. Za brak lub nawet jednodniową przerwę w ubezpieczeniu są naliczane kary. Możesz otrzymać nawet 5600 zł )
– tylko ubezpieczenie OC jest obowiązkowym, wszystkie inne ubezpieczenia są dobrowolne. Możesz je kupić (wówczas pomogą i ułatwią Ci życie), ale nie musisz. Jakie są dostępne ubezpieczenia pisałam TUTAJ
– jeśli doszło do wypadku i są ranni – zawsze wzywamy Pogotowie i Policję
(najgorsze co mógłbyś zrobić to ucieczka z miejsca wypadku. Zabezpiecz również miejsce zdarzenia aby ostrzec nadjeżdżające pojazdy.)
– jeśli dasz „pokierować” koledze, a on zrobi stłuczkę – pamiętaj, ta sytuacja obciąży twoje konto w zapisach o szkodowości w ubezpieczeniach
(wszystkie szkody zapisywane są na peselu właściciela pojazdu, nieważne kto kierował wówczas pojazdem. A szkodowy przebieg ubezpieczenia spowoduje wyższą cenę za kolejną polisę.)
– jeśli dojdzie do wypadku, stłuczki lub awarii pojazdu – przypomnij sobie o swoim ubezpieczeniu. Zapewne w ramach swojej polisy masz zapewnioną darmową pomoc ze strony Ubezpieczyciela: naprawę na miejscu lub holowanie
(nie korzystaj z usług holownika, który nagle podjechał – tylko zadzwoń do Ubezpieczyciela, a ten wyśle do ciebie pomoc drogową. Wyjątek stanowi autostrada – tutaj musimy skorzystać z pomocy drogowej jaka pojawi się najpewniej w błyskawiczny sposób.)
– jesteś zdenerwowany, nie wiesz co zrobić – zadzwoń do mnie: pomogę, doradzę. (najlepiej wpisz sobie mój nr telefonu do swojego smartfona, abyś zawsze miał go w razie potrzeby.)
A nawet jeśli dojdzie do stłuczki czy też uszkodzenia samochodu przy parkowaniu – pamiętaj „kierowca bez stłuczki, to jak żołnierz bez karabinu”
Zaliczysz pierwszą, a potem już będzie bez żadnych przygód!
Powodzenia.
Chcesz być na bieżąco: